Witam wszystkich!
Kilka dni temu podczas awaryjnego hamowania padło mi serwo.Kupiłem zamiennik i po wymianie spowalniacze z powrotem stały się hamulcami ale w momencie naciskania na pedał wydobywa się spod niego syczenie-co to może być?Gdyby ten zamiennik był uszkodzony i z niego uciekało ciśnienie to hamulce nie były by takie mocne-mam wrażenie,że syk wydobywa się między trzpieniem serwa a uszczelką harmonijkową na nim-powierze jakby uchodziło tylko przy dociskaniu-tzn wcisnę do połowy i przytrzymam-syczy wraz z opadaniem pedału i cichnie-gdy dociskam do końca pedał-jakby uchodziło powietrze do końca-jest na to jakiś sposób?może to kwestia tego,że w tej gumie-harmonijce niema otworów takich jak widziałem na uszczelce innego serwa-w takim razie czy gdybym je dorobił to syczenie by znikneło?
Drugi problem jest taki,że pedał nie odbija mi do końca i jeśli go nie podważę to palą się stopy i spadają obroty-włącznik świateł jest ok-poprostu pedał za słabo do niego dociska-czy wymiana sprężyny na mocniejszą rozwiąże problem?Czy obecna mogła się rozciągnąć po takim awaryjnym hamowaniu czy większe jest prawdopodobieństwo,że trzpień zamiennika jest krótszy?Miał ktoś podobne problemy?
Kilka dni temu podczas awaryjnego hamowania padło mi serwo.Kupiłem zamiennik i po wymianie spowalniacze z powrotem stały się hamulcami ale w momencie naciskania na pedał wydobywa się spod niego syczenie-co to może być?Gdyby ten zamiennik był uszkodzony i z niego uciekało ciśnienie to hamulce nie były by takie mocne-mam wrażenie,że syk wydobywa się między trzpieniem serwa a uszczelką harmonijkową na nim-powierze jakby uchodziło tylko przy dociskaniu-tzn wcisnę do połowy i przytrzymam-syczy wraz z opadaniem pedału i cichnie-gdy dociskam do końca pedał-jakby uchodziło powietrze do końca-jest na to jakiś sposób?może to kwestia tego,że w tej gumie-harmonijce niema otworów takich jak widziałem na uszczelce innego serwa-w takim razie czy gdybym je dorobił to syczenie by znikneło?
Drugi problem jest taki,że pedał nie odbija mi do końca i jeśli go nie podważę to palą się stopy i spadają obroty-włącznik świateł jest ok-poprostu pedał za słabo do niego dociska-czy wymiana sprężyny na mocniejszą rozwiąże problem?Czy obecna mogła się rozciągnąć po takim awaryjnym hamowaniu czy większe jest prawdopodobieństwo,że trzpień zamiennika jest krótszy?Miał ktoś podobne problemy?
Komentarz